czwartek, 31 lipca 2014

Epilog

Po śmierci ukochanego trudno się pozbierać, jednak jeśli ma się wokół siebie przyjaciół i kogoś takiego jak Marco, da się to przeżyć.  Mimo że kilka razy w miesiącu budzę się z krzykiem i płaczem jest już lepiej. Moja kariera się rozwija, gram i strzelam gole, ale przede wszystkim mam przy sobie Reusa. Jest on dla mnie wielkim wsparciem. Razem przeszliśmy przez te ciężkie chwile. Razem stawiliśmy czoła przeszkodą.  Razem chodziliśmy na treningi i razem spędzali my czas po nich. Czy coś między nami zaiskrzyło?  Nie wiem. Oficjalnie jesteśmy singlami, ale czasem zachowujemy się jak para. On mnie przytula, robi śniadania, mieszkamy razem... jednak to chyba za wcześnie żeby mówić o czymś poważnym. Jak to się wszystko ułoży?  Czy zapomnę o Mario i pozwolę sobie na życie u boku Reusa? Czy znowu będę szczęśliwa? Czas pokaże. Teraz najważniejsze jest przetrwanie....

_____________

Mam nadzieje że się nie zawiedliście.  Tym oto postem kończę historie Megan. Jak potoczą się jej losy?  To już pozostawiam waszej wyobraźni ;)
Dziękuję bardzo wszystkim osobą którzy komentowali i wspierali mnie. Tutaj szczególne podziękowania dla Natalii i Dominiki. Dziewczyny dziękuję wam!
Dziękuję wam wszystkim. Mam nadzieje że będziecie ze mną i razem będziecie wspierać mnie w tworzeniu nowych historii.
Zapraszam was także na mojego drugiego bloga:

bvb-dominika-paulina-story.blogspot.com
 
Tam też liczę na wasze komentarze.

Pozdrawiam :*

PS.  Dziękuję też wszystkim osobą które czytały tego bloga i pozostawiały po sobie znak w postaci większej ilości wyświetleń strony ;)

2 komentarze:

  1. szkoda że juz skończyłas ale fajny rozdział <3

    zapraszam do mnie: najtrudniej-kochac-borussia-dortmund.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ehh szkoda, że to juz koniec... żyłam się z tym blogiem, świetnie go napisałaś!
    pozdrawiam i życzę weny w kolejnych opowiadaniach :*

    OdpowiedzUsuń