Siedziała tak na murawie i rozmyślała nad tym jak to dalej się potoczy. Jej chwilę przerwał jednak "tabun" wloczących mężczyzn, którzy gdy tylko ją zobaczyli, rzucili się na nią.
-Meeeeg! -na końcu przytulił ją Marco
-Cześć blondasku - uśmiechnęła się, starając się ukryć swoje zdenerwowanie
-Nie martw się wiem co się stało.... po prostu go wysłuchaj - wyszeptał jej na ucho
-Panowie! -krzyknąl trener -Jak już zauważyliście jest dzisiaj z nami Megan. Podpisała ona dzisiaj dwuletni kontrakt z Borussią, co oznacza że od dzisiaj ćwiczy i gra z wami. Będzie też grała razem z wami w meczach. Wszystko jest już załatwione - Jürgen kończąc swoja "przemowę" uśmiechnął się pokrzepiająco w stronę dziewczyny - A teraz koniec tego dobrego i poproszę 5 kółeczek! -dodał co zaowocowało wszechobecnym westchnięciem
-To może 10 !? - zapytał ze śmiechem
-Nie nie trenerze . Tak jest dobrze . - oznajmił Kevin
-A więc do roboty! - krzyknął i wszyscy ruszyli do biegu. Mogli przynajmniej sobie spokojnie pogadać. Jednak to nie dotyczyło Meg. Ona biegła przed wszystkimi. Chciała jak najszybciej to skończyć i zniknąć stąd póki jeszcze nie wpadła na Mario. Nie udało się to jednak, kiedy kończyła robić ostatnie okrążenie na murawie pojawił się zdyszany i skacowany-co swoją drogą było widać z daleka- Götze. Od razu spotkał się ze zdenerwowaniem Kloppa, co nie mogło być przyjemne. Nie dość, że biegał 15 kółek to jeszcze musiał zostać na dodatkowym treningu. Wszystko lrzez 10 minutowe spóźnienie . A może bardziej przez to, że był na kacu?
W każdym razie Megan i reszta chłopaków skończyła trebing, a biedny Mario musiał ćwiczyć. Megan było go szkoda. Mimo tego co zrobił jej uczucie nie zgasło od tak. Wiedziała też, że po części to, że jest w takim, a nie innym stanie to z powodu tego co sie stało.
Przebrała się, uczesała i spakowała wszystkie rzeczy . Spojrzała jeszcze raz w lusterko i wyszła z szatni. Tam stał oparty o ścianę Marco. Czekał na nią.
-No w końcu ! -wyszczerzył się zadowolony, że nie będzie musiał dłużej czekać
- Co chcesz?-spytała oschle
-Pogadać .-odpowiedział zgodnie z prawdą
- O czym?
-Dowiesz się w swoim czasie, ale chodźmy najpierw w bardziej ustronne miejsce.- uśmiechnął się kolejnu raz i pociągną ją w strone wyjścia ze stadionu. Udali się do kawiarni, gdzie po zamówieniu dwóch dużych Latte, zaczęli rozmowę:
-To co chciałeś -zapytała zniecierpliwiona Megan.
- Chciałem cię o coś poprosić, a może bardziej zaproponować. Tylko masz mnie wysłuchać do końca a nie że w połowie wyjdziesz ! -powiedział całkiem poważnie, bo bał się że tak właśnie postąpi piłkarka
-Chyba wiem o co chodzi i moja odpowiedź brzmi :NIE! -uprzedziła Reusa zanim zaczął mówić.
-Megan, ale zrozum! On cię kocha. K.o.C.H.A! - przeliterował aby stało się to jasne. -Spotkaj się z nim -powiedział błagalnie
- Nie ! - odpowiedziała prawie krzykiem
- Mega nooo....! On całą wczorajszą nic spędził u mnie i płakał ! Jeśli nie chcesz zrobić tego dla siebie to zrób to dla mnie, żebym nie musiał pocieszać mojego przyjaciela - spojrzał się w jej oczy, co nie było łatwe.
-Zrozum ja też płakałam... nie mogłam spać ... a to wszystko przez niego! To on to zakończył! I to on powinnien zrobić pierwszy krok. Przepraszam Marco ale ta rozmowa nie ma sensu. Do zobaczenia jutro na treningu. -wstała i tak po prostu wyszła
*Barcelona*
Przez ten czas nic nowego się nie wydarzyło Geha i Jonathan żyli szczęśliwi i tak naprawdę nie widzieli świata poza sobą, a Marc? Marc pił i imprezował... ale tylko do czasu. Na drugiej imprezie poznał dziewczynę o imieniu Carlotta. Cały czas są razem . Na treningu, w domu.... wszędzie. ... Podsumowując ... ani Geha ani Jona ani Marc nie utrzymują kontaktu z Megan. Nie dzwonią do siebie, nie rozmawiają! Każdy żyje swoim życiem .
*Dortmund*
Megan udała się do hotelu, tam szybko przebrała się w luźne spodnie, koszulkę i trampki. Usiadła przed telewizorem i właczyła mecz . Akurat leciała powtórka meczu Borussia-Arsenal. Jako, że nic nie znalzła zaczęła go oglądać. Czy patrzyła jak grają? Oczywiście, że nie! Dla niej liczyła się tylko jedna osoba. Wyglądał tak jak go poznała. Przystojny, zdeterminowany i ogólnie cały idealny! To takiego Mario kocha. Tak ona go nadal kocha ! Będzie o niego walczyć ! Nie może zmarnować najprawdopodobniej miłości swojego życia ! To on daje jej bezpieczeństwo. Zapewbia jej wszystko to czego potrzebuje, po prostu przez to że jest. Jej rozmysłem przerwało pukanie do pokoju......
_______________
Tamtararam! Jest kolejny rozdział! Naprawdę komentujcie bo to mnie tylko motywuje. Taki troche krótki, no ale jest. 11 komentarzy = nowy rozdział szybciej :3
:*
Bardzo fajny rozdział ?:-D
OdpowiedzUsuńboski rozdział ♥
OdpowiedzUsuńjak mogłaś ich rozdzielić?!
czekam na kolejny ♥
i mam nadzieję, że dodasz go szybko i ich połączysz :**
Aleksandra ;)
Rozdział cudowny czekam z niecierpliwością na kolejny <3
OdpowiedzUsuńsuper rozdział.. tak dopiero teraz komentuje ale miałam problemy techniczne i niech Megan weźmie coś na uspokojenie :P
OdpowiedzUsuń. Czekałam z niecierpliwością. Czekam na nexta.
Jestem ciekaw co będzie dalej....
pozdrawiam paulaa
hahaha, już tytuł jest świetny a rozdział jeszcze lepszy <3
OdpowiedzUsuńNo cóż spóźniony ale jest i mój komentarz.. :) nie wiem co napisać? że po raz 9261517 napisałas genialny rozdział? czy że po raz 747151 Cię zabiję, że ich rozdzieliłaś? heh, no cóż masz wybór :* a ja mykam do następnego rozdziału :3
OdpowiedzUsuń